"Jestem przeszczęśliwy. Nareszcie to PAŃSTWO będzie mi mówiło co mogę
słuchać, bo przecież jestem za głupi żeby wybrać to, co MNIE się
podoba.
Nawiasem mówiąc PAŃSTWO uważa mnie za idiotę w wielu innych ważniejszych kwestiach, jak na przykład zaplanowanie własnej emerytury (jestem zmuszony do płacenia takich a nie innych składek na wyszczególnione przez PAŃSTWO podmioty takie jak ZUS lub OFE). Skoro więc jestem ubezwłasnowolniony w sprawie mojej przyszłości, dlaczego nie ubezwłasnowolnić mnie w sprawie słuchania zagranicznych przebojów? Wydaje się to tylko uzupełnieniem dotychczasowej polityki zabierania nam wolności, zarówno wolności słuchania jak i nadawania
Nawiasem mówiąc PAŃSTWO uważa mnie za idiotę w wielu innych ważniejszych kwestiach, jak na przykład zaplanowanie własnej emerytury (jestem zmuszony do płacenia takich a nie innych składek na wyszczególnione przez PAŃSTWO podmioty takie jak ZUS lub OFE). Skoro więc jestem ubezwłasnowolniony w sprawie mojej przyszłości, dlaczego nie ubezwłasnowolnić mnie w sprawie słuchania zagranicznych przebojów? Wydaje się to tylko uzupełnieniem dotychczasowej polityki zabierania nam wolności, zarówno wolności słuchania jak i nadawania
I znów zostanie dla muzyków radio Luxemburg a dla wiadomości bez " kitu" radio Wolna Europa ... u nas będą puszczać muzykę na wysokim poziomie tzw. utwory Dody , Braci , Brodki -neonówki ,Rodowiczki Małgośkę no i oczywiście Hołdysa jako autoryter od wszystkiego
Ci co uchwalają takie przepisy są całkowicie zbędni.
Po co komukolwiek takie przepisy? Przecież takie kwestie doskonale załatwia wolny rynek. Jak dla mnie to jedynym powodem takich uchwał jest to żeby uchwalający mieli za co brać pieniądze.
Skończy się tak jak z zakazem reklam, głośniejszych od audycji. Nadawcy wytrzymali z tydzień, a potem wszystko wróciło do normy i z powrotem, jak idą reklamy to trzeba odbiornik przyciszać lub wyłączać, bo tak ryczy.
gdzie ja mieszkam, że REWOLUCJĄ nazywa się emitowanie piosenek w ojczystym języku
To może jeszcze co trzeci film w telewizji niech będzie polski (o Boże!) i co trzecia książka w księgarni też powinna być polskiego autora"
Karolina Korwin Piotrowska dla Newsweek : "W Polsce? Show-biznes to jest w Ameryce, u nas jest show-biznesiczek. Mamy wielkie ambicje, puszymy się i tak byśmy chcieli po amerykańsku, a potem jedziemy do „el ej” w „ju es ej” i myślimy, że na ulicy będą nas łapać łowcy gwiazd. Jedna sesyjka pod palemką z napisem „Hollywood” w tle nie wystarczy, by być w show-biznesie. Szybko wraca się do naszego grajdołka".
0 komentarze:
Prześlij komentarz